Jestem spiewakiem

Rozmowa z Muńkiem Staszczykiem wokalistą i liderem zespołu T.Love

Jestem śpiewakiem

Czy występując przed młodą publicznością, od której dzieli Cię coraz większa różnica wieku, nie czujesz się trochę jak dinozaur rocka?

Bez przesady, choć rzeczywiście ta różnica rzeczywiście, ta różnica staje się z latami coraz większa. To jest jednak normalne, że na koncerty rockowe przychodzi przede wszystkim młodzież. Jednak ja cieszę się z tego, bo to oznacza, że mam z nimi kontakt, że w jakiś sposób docieramy do nich, że to co robimy nie pozostaje w próżni. Poza tym na koncertach widzę też ludzi w moim wieku, czyli są jeszcze fani, którzy słuchają nas od początku.

Dwadzieścia lat na scenie to szmat czasu, czy nie kusi Cię czasami odpuścić i więcej nie wyjeżdżać w trasę?

Czasem rzeczywiście jestem zmęczony, ale tak ja jak i pozostali chłopcy z zespołu po prostu lubimy grać koncerty. To nas naprawdę bawi. Lubimy też kontakt z fanami, choć bywa to czasami męczące, ale na ogół jest to miłe i sympatyczne doświadczenie.

Czy również Twoim zdaniem "Model 01" jest najlepszą płytą w historii zespołu?

Mam do tego materiału już spory dystans bo płyta była praktycznie gotowa w ubiegłe lato, więc zdążyłem poznać ją dość dokładnie. Rzeczywiście jest tak, że przy okazji tej produkcji udało nam się zrealizować wszystkie założenia taktyczne i muzyczne. Tu nie było żadnych kompromisów i z tego powodu jestem z tej płyty rzeczywiście bardzo zadowolony. A czy jest ona najlepsza w historii zespołu, to tego nie jestem pewien, ale na pewno jest to najlepsza płyta nagrana w tym składzie, który nie zmienia się od chwili nagrania "Prymitywu".

Czy nie denerwuje Cię ciągle przypominanie, że masz wadę wymowy i nie umiesz śpiewać?

Znam swoje wady doskonale i mam świadomość niedostatków. Zresztą ja jestem tylko zwykłym śpiewakiem, który ma coś do przekazania swojej publiczności. Nie jestem kształconym wokalistą choć staram się być coraz lepszym. Kiedyś na krytykę reagowałem bardziej nerwowo. Teraz wiem, że są rzeczy ważniejsze w życiu niż śpiewanie i kariera. Miałem oczywiście w życiu chwile szaleństwa, chyba zresztą jak każdy, jednak od szesnastu lat jestem z tą samą kobietą, mam rodzinę i naprawdę mam do swojego śpiewania spory dystans, co bardzo pomaga w zachowaniu równowagi.

Rozmawiał Dariusz Zdrzałka (TŚ)

 

 

Ta strona używa ciasteczek (cookies). Dowiedz się więcejRozumiem